czwartek, 4 grudnia 2014

Rozdział 6

Chodzisz z kąta w kąt. Co chwilę wracasz do tej sytuacji sprzed kilku dni. Jesteś roztrzęsiona, ale jednocześnie coś cie po prostu nakręca. Wspomnienie jego ust. Przecierasz twarz dłońmi. Nie możesz się niczym innym skupić. Tylko to wraca. Jak bumerang. Nie możesz nawet zamknąć w spokoju oczu. A o pisaniu pracy możesz zapomnieć. Siadasz na kanapie. Michał milczy. To jest dobre. Bo nie musisz go unikać i zbywać. Nie możesz i nie chcesz się pojawiać przy nim. Bo czemu masz udawać? Od zawsze byłaś moralna. Musiałaś mieć zamkniętą jedną sprawę, żeby zabrać się za drugą. Od zawsze starałaś się być fair. I teraz najpierw musisz się uspokoić. Ale nie jest ci to dane. Bo jeden gest sprawił, że wraca wszystko co chciałaś wymazać ze swojej głowy. Zaciskasz palce na swoich udach. Chcesz czymś odciągnąć się od wspomnień. Ale nie udaje ci się to. Wybuchasz płaczem. Poddajesz się. Tęsknisz za nim. Bo uczucie teraz cie pali od środka. Masz dosyć po prostu i nie wiesz już co zrobić. Zamykasz oczy.
~*~
Wpatrujesz się w miasto czując palącą niemoc. Zaciągasz się papierosem i nie wiesz jak pokierować swoim życiem. Bo tęsknisz. Bo ten jeden pocałunek zrobił wszystko by wróciły wspomnienia. A ty nie wiesz... Zamykasz oczy. Wyłączony telefon i zabarykadowanie się w mieszkaniu dają ci czas na interpretację uczuć i wartości. Nie czujesz, że się gubisz ale taka jest prawda. Gubisz się w swoich potrzebach.
~*~

Przesadziłeś? A skąd. Nie wiesz co tobą kierowało wtedy. Dotykasz powoli swoich warg. Czy ona nie jest z Puqiem? Jak to ma wyglądać? Tośka zniknęła. Złapałeś za telefon. Chciałeś ją przeprosić? Czy jednak nie chciałeś nic z tym robić. Nie wiedziałeś. Zacisnąłeś zęby. Znowu te pieprzone wyrzuty sumienia! Odwróciłeś się do okna czując jak ogarnia cie wściekłość na samego siebie. Odkąd pamiętasz miałeś słabość do Antoniny. A ona albo tego nie widziała, albo nie chciała widzieć. Czułeś się lekko zgubiony. Bo Tośka nadal nie mówiła nic o tym co ją boli. A ty? Starałeś się wczuć. Złapałeś za telefon chcąc upewnić się we wszystkim. 
- Uhm... - zaspany głos Wojtka pozwolił zrozumieć ci, że jest środek nocy. 
- Śpisz?
- Nie, obalamy nowego coda – rzuca brat Rahima i wstaje. A ty czujesz jak serce dudni ci w środku. 
- A mogę cie o coś zapytać. Bo w sumie powinienem zwrócić się do samego zainteresowanego – burczysz czując jak się gubisz. Bo w tej sytuacji boisz się dojść do meritum.
- Co jest między Tośką a Michałem? - rzucasz. Wojtek wciąga powoli powietrze w płuca. Czujesz lekki niepokój. 
- Znowu się pokłócili? - stajesz dęba słysząc pełen niepokoju głos Minixa
- Co? - rzucasz automatycznie – Nie – zaprzeczasz. Wzdycha z ulgą a ty czujesz się zaintrygowany. Co oni tu wiedzą? Co się dzieje? 
- Nie masz ochoty na szluga przy mostku? - nieśmiałe pytanie zbija cie z partykału. 
Minix na twój widok odsuwa od twarzy telefon. Nie ukrywasz, że sie to dosyć pokręcone zrobiło. Jak to wygląda. Widać, że Kotowicz ma coś do powiedzenia. Wsuwa dłonie do kieszeni kurtki i szczerzy. 
- Bo ja myślałem, że Tośka do ciebie dzwoniła – zaczął a ty łapiesz za papierosy. Gryzący dym wypełnia twoje płuca. 
- Ona tak ma. Robi wielką aferę z niczego. Wyolbrzymia wszystko. Jest w porządku ale na palecie emocjonalnej to jednak porażka – mruczy – Bo czasami Michał chce się dowiedzieć na czym stoi a ona go zbywa. Nie wiem czy boi się określić czy jest na tyle głupia, że musi mieć przy sobie faceta inaczej zginie – słysząc to wszystko czujesz jak ogarnia cie irytacja. Bo nikt nie zna jej jak ty. Nikt nie wie o niej tyle co ty. A Minix tylko patrzy. Nie stara się rozmawiać. Skąd, woli ocenić po okładce.
- Nie. Nie znasz jej – oznajmiasz a on patrzy na ciebie. Czujesz te przenikliwe spojrzenie szarych tęczówek. 
- Ona zawsze była roztrojona emocjonalnie. Chciała być w centrum uwagi, ale gdy każdy na nią patrzył czuła się nieswojo. Do tego dochodzi sytuacja z rodzicami i całą rodziną. Po prostu potrzebuje tego co dla niej znaczy normalność – oznajmiasz – Hektolitry wódki z nią wypiłem i uwierz, znam ją lepiej niż wy – dodajesz cicho. Minix milczy analizując to co usłyszał. A ty czujesz jak łomocze ci serce. 
- To co jest między nimi? - to nie daje ci spokoju. Nie wiesz co masz zrobić. 
- Nic, znaczy wszędzie razem wychodzą, pojawia się. Ale Tośka nie przywiązuje się do niego – oznajmia 
- Taki wolny związek – dodaje a ty czujesz jak uczucie ulgi cię otępia. Bo możesz to wszystko jeszcze naprawić. Siedzisz w ciszy, która was uspokaja. Minix zaciąga się dymem czując jak szumi mu w głowie. Jest trzecia w nocy i siedzi z tobą tu, w środku parku rozmawiając o Tośce. Co go napadło?! 

2 komentarze:

  1. czyli mu zależy. zależy! więc niech weźmie dupę w troki i o Tośkę trochę powalczy. naprawi wszystko. a ona niech w końcu pójdzie za głosem serca, bo jak widać rozum nie podpowiada jej tego, czego by chciała. wiem, łatwo mówić. ale to da się zrobić. tyle, że oboje będą musieli tego chcieć. a z tym może być problem.

    nowa na ostatnia-wiadomosc, najlepsze-dopiero-przed-nami oraz... nic-do-stracenia. :) zapraszam!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem! wiem, jak zwykle spóźniona, najmocniej przepraszam! Liczę, że mi wybaczysz :D
    Przynajmniej wreszcie okazało się, co naprawdę łączy Tośkę i tego całego Michała, bo byłam strasznie ciekawa, jak to między nimi w rzeczywistości jest ;)
    Co to tego ich wolnego związku, bez żadnych zobowiązan, to wydaje mi się, że to bardziej jest ze strony dziewczyny, że Michał chciałby czegoś więcej, jakiś konkretów. W sumie to mi go nawet szkoda - to oczywiste (przynajmniej tak mi się wydaje xD), że Tośka go wykorzystuje, nawet nie po to, by 'mieć przy sobie' faceta, ale po to, żeby wreszcie zapomnieć o Mateuszu.
    A Mateuszowi też zależy. To dobrze. Chociaż znając Ciebie, a dokładniej Twój styl pisania, to zamiast wreszcie ze sobą szczerze porozmawiać i wszystko sobie wyjaśnić, nadal będą komplikować sobie życie. Szkoda, chciałabym, żeby już sobie wszystko powiedzieli i ułożyli sobie razem życie.
    To byłoby takie wspaniałe! <3
    całuję ;*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy